Jezus znów upada, mimo pomocy Szymona.
To „znów” bywa bardziej bolesne i upokarzające niż sam upadek. Można sobie mocno postanowić i obiecywać, że następnym razem będzie lepiej, mądrzej, cierpliwiej, z opanowaniem. I znów upaść w ten sam sposób.
Jezu upadający po raz drugi, jak jesteś mi bliski, gdy przygnębia mnie powtarzalność moich błędów i porażek. Patrząc na Ciebie, chcę się zgodzić na moją słabość. Na to, że mimo wszystkich starań i wysiłków znów będę potrzebować Twojej łaski i przebaczenia. W Twoje ręce składam moją niemoc i wiem, że mnie nie odrzucisz.
Zobacz także wcześniejsze:
stacja I
stacja II
stacja III
stacja IV
stacja V
stacja VI