Jedyny obraz Jezusa za Jego ziemskiego życia został namalowany krwią, potem i brudem jerozolimskich ulic. Potrzeba było miłości i odwagi jednej kobiety, która przyszła tam, gdzie nie doszli najbardziej oddani i gorliwi z apostołów.
Bóg może posłużyć się najmniej szlachetną materią i najbardziej niepozorną osobą, by ukazać swoje Oblicze. Szczęśliwi, którzy szukają Go nie w galeriach i na wernisażach, ale w ubogich, cierpiących, pogardzanych i nieporadnych życiowo; albowiem oni Boga oglądać będą.


Zobacz także wcześniejsze:
stacja I
stacja II
stacja III
stacja IV
stacja V