Choć w piątkowy poranek nic jeszcze tego nie zapowiadało, popołudnie przywitało nas pełnią zimy. A właśnie wtedy na ten koniec świata, jakim jest Żarnowiec, zmierzali spragnieni ciszy rekolektanci. Dziesięciu z nich udało się dotrzeć. Zanurzyli się w rekolekcyjne skupienie i, jak Maria z Betanii, trwali u stóp Pana, wsłuchując się w Jego głos. Pan dał im odpocząć, uspokoić zabiegane w codzienności myśli i nabrać sił na dalszą drogę przez życie. Niech Was prowadzi mimo życiowych śniegów, burz i wichrów, a może właśnie przez nie – do samego Nieba.