W pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, każdego roku 21 marca, obchodzimy święto Przejścia do nieba św. naszego Ojca Benedykta. Św. Grzegorz opisał ten moment w swojej II Księdze Dialogów. Pisze tak :
Na sześć dni przed śmiercią polecił otworzyć swój grobowiec. W krótce też dostał silnej gorączki, która bardzo go męczyła. Z dnia na dzień stan jego się pogarszał, dnia zaś szóstego poprosił uczniów, by zanieśli go do oratorium, gdzie przyjął Ciało i Krew Pana, umacniając się na drogę do wieczności. Później wstał wspierając swe osłabione członki na ramionach uczniów, podniósł ręce do nieba i wśród słów modlitwy wydał ostatnie tchnienie.
Tegoż dnia, dwaj jego uczniowie, jeden w swojej celi, drugi zaś przebywający daleko, mieli takie samo, całkiem identyczne widzenie. Ujrzeli mianowicie drogę usłaną kobiercami i jaśniejącą niezliczonymi pochodniami, która, prosto ze wschodu, wiodła od celi Benedykta aż do nieba. Stał nad nią mąż promienny
nakazujący cześć swoją postawą i ten ich zapytał, co to jest za droga. A gdy uczniowie wyznali, że nie wiedzą, on sam im wyjaśnił: „Jest to droga, którą umiłowany przez Pana Benedykt wstąpił do nieba”.
Mówi się, że moment śmierci to najważniejsza chwila w życiu – decyduje o naszej wieczności. Św. Benedykcie prosimy wspieraj nas swoją modlitwą – byśmy dotarli do CELU i by Bóg był uwielbiony we wszystkim. Tak śpiewamy w świątecznej Jutrzni :
„Dzisiaj świat cały zdobi się od rana
Złocistym światłem odwiecznego Słońca,
Aby radośnie twoje, Benedykcie,
Obchodzić święto.
Głosi twą chwałę jasny chór aniołów,
Patriarchowie i apostołowie,
Święci prorocy – bo ty miałeś w sobie
Ich wszystkich ducha.
By zawsze trwała pamięć twojej chwały,
Pozwól się ojcem nazywać narodom;
Tych, których uczysz słowem i przykładem,
Prowadź do nieba.
Niech zawsze miłe będą nasze pieśni
Tobie, co jesteś światłem, przewodnikiem,
Ojcem i wieczną chlubą twoich mnichów,
O Benedykcie!
I niechaj Chrystus, nagroda wieczysta,
Twoją modlitwę przyjmie za twe dzieci,
Abyśmy mogli w niebie zjednoczeni
Śpiewać Mu chwałę. Amen.”