Św. Jan Paweł II pisał, że człowiek nie może się zrealizować inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z samego siebie. A więc ofiarowanie to znaczy życie pełnią człowieczeństwa. Tak nas Pan Bóg stworzył, że skoncentrowani tylko na sobie i zamknięci na to, co poza nami, wcale nie jesteśmy sobą bardziej, a właśnie mniej.

Zaproszenie do ofiarowania siebie jest więc zaproszeniem do radości życia pełnią życia. A jeśli jest to jeszcze zaproszenie do ofiarowania się Bogu do Jego wyłącznej dyspozycji, to czy może być większe szczęście?

Jest więc Święto Ofiarowania Pańskiego ustanowione Światowym Dniem Życia Konsekrowanego. Dniem tych, którzy nic nie mają, aby posiąść wszystko. I to wszystko staje się naszym udziałem na tyle, na ile faktycznie oddajemy się całkowicie Temu, który cały nam się oddał.

Oby nie zabrakło nam – osobom konsekrowanym – tego wielkodusznego zapału, aby wciąż na nowo i coraz bardziej się oddawać. Bo przecież oddajemy się w najlepsze ręce. Nie warto więc iść tu na jakieś połowiczności, kompromisy i bycie „nie do końca”. Oby ta droga radykalizmu ewangelicznego była na serio radykalna!