Uroczyste obchody 470. urodzin Służebnicy Bożej Matki Magdaleny Mortęskiej OSB

2 grudnia 2024 r. mija 470 lat od dnia narodzin Matki Magdaleny Mortęskiej. Z tej okazji w dniach 28 – 30. 11. 2024r. w Pałacu w Mortęgach zorganizowane zostały uroczyste obchody tej pięknej rocznicy. Pałac Mortęgi to miejsce, w którym Magdalena Mortęska dojrzewała do podjęcia ostatecznej decyzji, by wejść na drogę życia mniszego. Na zaproszenie Państwa Szynaka – aktualnych właścicieli – przybyły mniszki ze wszystkich klasztorów naszej Kongregacji. Było to jednocześnie, doroczne spotkanie rodziny benedyktyńskiej ( delegatów wszystkich zakonów i zgromadzeń żyjących wg. Reguły św. Benedykta w Polsce) Przyjechali także Oblatki i Oblaci benedyktyńscy. Udział w niektórych punktach spotkania brali też kapłani, osoby świeckie, przedstawiciele władz samorządowych. Wielu osobom bliska jest postać M. Magdaleny Mortęskiej. Najliczniejszą grupą wśród uczestników była Rodzina żarnowiecka – 21 osób. Spotkanie rozpoczęło się już w czwartek wieczorem. Mogliśmy posłuchać świadectwa oblatów z Olsztyna na temat początków fundacji Opcja Benedykta. W piątek najważniejszym wydarzeniem była Msza św. w kościele w Mortęgach w intencji rychłej beatyfikacji Służebnicy Bożej. Liturgii przewodniczył J.E. Bp. Józef Szamocki – administrator diecezji toruńskiej oraz bp. Łukasz Buzun – asystent kościelny Kongregacji Mniszek Benedyktynek w Polsce. Następny punkt to popularnonaukowe sympozjum z ciekawymi wykładami na temat: uwarunkowań historycznych życia i duchowości Ksieni Chełmińskiej oraz różnych aspektów pamięci o Służebnicy Bożej. Jedną z prelegentek była nasza s. Przeorysza Małgorzata. Wysłuchaliśmy także listu Relatora Dykasterii ds. kanonizacyjnych w Rzymie O. dr hab. Szczepana Praśkiewicza OCD. Dowiedzieliśmy się o wysokim zaawansowaniu prac nad Positio. Na podstawie tego dokumentu członkowie Dykasterii watykańskiej orzekną, czy można mówić w przypadku Ksieni Magdaleny, o heroiczności cnót. Dopełnieniem uroczystości było świętowanie przy stole. Wspólne rozmowy, wymiana myśli i radość bycia razem, spotkania po latach, poznanie nowych osób, budowanie więzi wokół postaci naszej Jubilatki. Pan Bóg był wielbiony na wielu różnych poziomach. Radość uczestników była ogromna. Wdzięczność dla wszystkich, którzy przyczynili się do organizacji i całego przebiegu spotkania trwa w naszych sercach i płynie w modlitwie uwielbienia i dziękczynienia. (więcej zdjęć w galerii)

Adwent – nowy początek

Rozpoczyna się grudzień, rozpoczyna się nowy rok kościelny. Rozpoczyna się Adwent. To okazja, by odnowić swoje serce zanurzone w codzienności, rozproszone na sprawy pilne, dziś ważne, nieodzowne, konieczne i istotne. Szansa, by zwolnić tempo, wejść głębiej w ciszę. Posłuchać: Czy wołanie „Marana tha! Przyjdź Panie Jezu!” jest obecne w moich pragnieniach, myślach, tęsknotach… Dostajemy kolejną szansę, by wyregulować swój wewnętrzny kompas i nastawić na ten najlepszy kurs – życie wieczne, Niebo, Bliskość i oddanie Panu Bogu. W tegoroczną Wigilię Bożego Narodzenia rozpocznie się Rok Jubileuszowy Anno Domini 2025 – czas dziękczynienia i łaski. Dziękczynienie Panu Bogu za dar zbawienia. Jako pielgrzymi nadziei starajmy się, aby w każdym dniu naszego życia – Bóg był uwielbiony!

Chrystus Król Wszechświata

Młody, rudy, nieuzbrojony Dawid stanął przed potężnym, na wpół dzikim Goliatem, ubranym w zbroję i wyposażonym w potężny oręż. Dysproporcja sił aż kłuła w oczy. Czy to nie zuchwalstwo: podejmować tak nierówną walkę, kładąc jednocześnie na szalę losy całego narodu? A właśnie wtedy Dawid z zupełnym spokojem, bez cienia lęku powiedział:

„Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś.” (1 Sm 17, 45)

Nie mamy sił Goliata. Ani jego postury, zbroi i czego tam jeszcze. Wobec przeciwności, jakie napotykamy, jesteśmy często bezbronni i wprost śmiesznie mali. Ale zostało nam dane Imię, w którym jest nasze wspomożenie. Na to Imię zgina się „każde kolano istot niebieskim, ziemskich i podziemnych” (Flp 2, 10). W to Imię odnosimy największe zwycięstwa: nad własnymi wadami, nad paraliżującym lękiem, gdy jakby coś w głowie krzyczało: „nie dasz rady!”, nad zwątpieniem w to, że jest sens żyć i podejmować walkę, każdego dnia od nowa.

Dzisiejsza Uroczystość przypomina, jakie są proporcje sił we Wszechświecie. To nie szatan i jego sprawy mają przewagę, nawet jeśli to, co widzimy wokół siebie, zdaje się o tym przekonywać. Jezus prawdziwie jest Panem i Królem wszystkiego. Jego panowanie nie ma stylu ludzkiej władzy, dlatego daremne byłoby szukanie jego spektakularnych oznak. A jednak ten, kto odważy się na skok w ciemność wiary, nie zawiedzie się. Bo godzien wiary jest Ten, który powiedział: „miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat!” (J 16, 33)

Kapłaństwo po benedyktyńsku

Każdy kapłan każdego roku ma taki czas, kiedy odkłada swoje działanie, choćby najbardziej pożyteczne i owocne, i wyrusza na rekolekcje. Nie prowadzić, ale słuchać. W tym roku dziewięciu z nich wybrało Benedyktyńskie Rekolekcje Kapłańskie w Żarnowcu. Na kilka dni usiedli w ławkach i słuchali. Mówiła s. Małgorzata i mówił ks. Tomasz z Białogóry. I mówił Bóg w głębi ich serc, gdy adorowali Najświętszy Sakrament, wsłuchiwali się w ciszę, uczestniczyli w Liturgii Godzin, spacerowali po okolicy. I gdy kręcili ciasteczka i łupali orzechy. A co mówił? To już ich tajemnica.

Co ciekawe: rekolekcje zaczęły się jesienią, a skończyły w zimie, gdy płatki śniegu jak delikatne znaki Bożej łaski przykryły brunatną ziemię lekkim białym puszkiem.

A potem ruszyli z powrotem do swoich parafii, szkół, do młodzieży, chorych, zagubionych, do różnych zadań, do wszystkich owieczek, dla których są pasterzami. Żeby dalej prowadzić je do Jedynego Pasterza.

Dobrze było pobyć z Wami, drodzy Kapłani, przed Panem, razem się modlić i razem milczeć. Będziemy dalej Go prosić, by Was prowadził tak, jak chce.

Więcej zdjęć w Galerii.

W Sercu naszego Pana jest najlepiej

W miniony weekend odbyły się ostatnie w tym roku Weekendowe Rekolekcje Benedyktyńskie. Ich uczestnicy, ukryci w Zaciszu św. Benedykta przed jesiennym zimnem i wiatrem, a w Sercu Jezusa przed zgiełkiem codzienności, rozważali tajemnice relacji między Bogiem Ojcem i Synem w Duchu Świętym. Zanurzeni w ciszę, ogarnięci Bożą obecnością, zapatrzeni w Najświętszy Sakrament, zasłuchani w słowa psalmów dali się prowadzić Bożej łasce. Życzymy, aby ten czas wytchnienia przy Bożym Sercu był dla Was umocnieniem na kolejne dni w miejscach, w których Was Pan Bóg postawił.

Zacisze św. Benedykta w październiku

Zacisze św. Benedykta jest pełne zakamarków i miejsc o różnym charakterze. Jest tam kaplica, gdzie goście w każdej chwili mogą złożyć zmęczone, obciążone głowy na Sercu Pana Jezusa, jest kawiarenka, gdzie ręce ogrzewają się na ściankach kubka pełnego aromatycznej herbaty lub kawy, są pokoje mniejsze i większe, wypełnione drogocenną ciszą. A dziś na zdjęciu widać pomieszczenie, w którym Boże Miłosierdzie dostępne jest w niewiarygodnych wprost ilościach. Nazywamy je spowiednicą. Dobrze znają je rekolektanci, ale też inni goście, których natchnienie Bożej łaski tam przyprowadziło, pozwoliło doświadczyć powstania, a właściwie podniesienia, odnowienia serca. To pomieszczenie o naprawdę strategicznym znaczeniu.

Budowa Zacisza, jego kolejnych ważnych pomieszczeń trwa. W październiku na konto tego dzieła wpłynęło 7.160 zł. Serdecznie dziękujemy za wszystkie wpłaty i wszelkie wsparcie. Niech Pan Bóg wynagrodzi potrzebnymi łaskami.


Darowiznę na projekt można przekazać wysyłając przelew na poniższy nr konta:

PL: 26 8349 0002 0010 9921 2000 0010

EUR: SWIFT: GBWCPLPP 47 8349 0002 0010 9921 2000 0020

USD: SWIFT: GBWCPLPP 13 8349 0002 0010 9921 2000 0050

z dopiskiem: „Zacisze św. Benedykta”

Możesz nas wesprzeć darowizną on-line.

Aby przekazać inną kwotę należy kliknąć Zapłać z Przelewy24.pl i wpisać kwotę w formularzu płatności. Można też skorzystać z cegiełek poniżej:

[/vc_column][/vc_row]
Kwota:
Tytuł przelewu:
Imię i nazwisko / nazwa:
Adres e-mail:
Miasto:
Kod:
Ulica:
Numer domu:
Numer mieszkania:

Dane osobowe podane na niniejszej stronie będą wykorzystane WYŁĄCZNIE w celu przeprowadzenia procesu płatności.

Zapewniamy o naszej stałej modlitwie w intencji wszystkich Dobroczyńców naszego Opactwa. Wierzymy, że radość z wypełnienia słów Jana Pawła II, iż człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, czym dzieli się z innymi, staną się również Państwa udziałem.

Z wyrazami szacunku

Matka Faustyna Foryś OSB

W ciszy pełnej Obecności

W miniony piątek 14 rekolektantów mimo jesiennego zimna i szarugi dotarło na żarnowiecki koniec świata, by nieco odpocząć od reszty tego świata i zatrzymać się w codziennym zabieganiu w Bożej Obecności. Były to rekolekcje w ciszy, bez konferencji. A więc sam Pan przemawiał i wlewał w serca to, czego komu potrzeba. Oprócz adoracji Najświętszego Sakramentu, Liturgii Godzin, chwil spaceru i odpoczynku był też czas na pracę. Chętni kręcili ciasteczka, wycinali etykietki na pudełeczka z maściami i łupali orzechy. Czas wyciszenia tradycyjnie zakończył się dzieleniem rekolekcyjnymi owocami i serdecznymi pożegnaniami. Niech Pan Bóg prowadzi Was dalej w swojej Obecności i daje się znaleźć także pośród codziennych zdarzeń.

Więcej zdjęć w Galerii.

Pamięć i nadzieja

Każda i każdy z nas kogoś już w życiu pożegnał, stracił. Ile pamiętamy osób żyjących obok nas, z nami w bliskości czy trochę w oddali, których już nie ma wśród nas? Ci najbliżsi – rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, ciocie i wujkowie, kuzyni i kuzynki. Z każdym rokiem jest ich coraz więcej po tej drugiej stronie życia.

(więcej…)

Oto nasz Pan przychodzi, a z Nim wszyscy Jego święci

Ktoś powiedział, że otaczamy czcią relikwie świętych, bo to byli ludzie przeniknięci Bogiem aż do szpiku kości. Tak, święci, to ci, którzy nas pozdrawiają z wieczności i mówią z uśmiechem: „Da się, naprawdę się da! Da się żyć pięknie, nawet jeśli warunki zewnętrzne temu nie sprzyjają. Da się kochać i czynić dobro, da się powierzyć Bogu i pozwolić, by On działał. Da się stać lustrem, w którym ludzie obok zobaczą Boże Oblicze. Da się powstać po kolejnym upadku, choćby był naprawdę mocny. Da się, bo On jest Wszechmogący, bo sobie upodobał, by Jego chwałą był żyjący człowiek. Istota z krwi i kości, z całym bagażem swojego człowieczeństwa.

Kościół stawia nam świętych przed oczy, by byli naszymi trenerami, motywatorami, byśmy nie ustali w drodze, byśmy pragnęli coraz więcej, byśmy uwierzyli, że Bóg ma moc zwyciężać w nas, jeśli tylko Mu na to pozwolimy. Jeśli w ich życiu zdziałał takie rzeczy, to i w naszych może.

Odwagi! Niebo czeka i na nas! A w nim tylu wspaniałych, którzy są nam bliscy i życzą nam tej radości, która już jest ich udziałem. To jak: idziemy?

Przyszedł wśród liści i kasztanów

Wśród złocistych liści wirujących w ostatnich promieniach jesiennego słońca kolejna grupa ludzi spragnionych Boga przybyła w miniony piątek do Żarnowca. Z różnych miejsc, z różnymi historiami, środowiskami życia rodzinnego, szkolnego i zawodowego, przyjechali zanurzyć się w Jego obecność, bo przecież „Przyszedł dla naszego zbawienia” – jak głosi tytuł tej części rekolekcji. Szukali Go na ścieżkach psalmów w Liturgii Godzin, w milczącej bieli Hostii podczas adoracji, w treściach słuchanych konferencji i Słowie Bożym w Lectio Divina, w ciepłych podmuchach jesiennego wiatru, muskającego twarz na spacerze i w cichych uśmiechach, wymienianych z pozostałymi rekolektantami. Dał się znaleźć, przyszedł na różne sposoby, bo przecież każdy jest inny. Wiedział, czego komu potrzeba. Niech Was prowadzi dalej, na każdej z Waszych ścieżek.