Uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego – odpust w naszej kaplicy.
Opis męki i śmierci Jezusa w Ewangelii św. Jana – w odróżnieniu od Ewangelii synoptyków – to przede wszystkim ukazanie Jego chwały, a Krzyża jako tronu, na którym triumfalnie zasiada. Krzyż Jezusa stał się miejscem objawienia Bożej chwały nie dlatego, że cierpienie samo w sobie jest takie szlachetne, ale dlatego, że tam wcielony Bóg najpełniej okazał swoją miłość do Ojca i ludzi. Tam szatan został pokonany (co dopełniło się w zmartwychwstaniu), a śmiercionośne narzędzie kary stało się po wszystkie wieki znakiem miłości i zwycięstwa. Dlatego w dzisiejszej uroczystości liturgia mówi o chlubieniu się Krzyżem Jezusa, o wielbieniu Go za to, że na Nim umarł.
“A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie.” ( J 12, 32) Te słowa samego Jezusa chyba najpiękniej pokazują jakim źródłem mocy może być dla nas Jego Krzyż, kiedy pod Nim stajemy, gdy się do Niego zbliżamy, gdy otwieramy się na miłość, którą oznacza. Jego miłość jest jak magnes, którym nas przyciąga, zaprasza, byśmy w naszej relacji z Nim szukali coraz większej bliskości. Może to paradoksalne, że właśnie narzędzie śmierci stało się znakiem miłości, ale nasz Bóg lubi paradoksy. Dzięki temu także nasze sprzeczności, niezrozumienia, zamęty, a nawet grzechy możemy spokojnie złożyć u stóp tego paradoksalnego znaku Bożej miłości i z ufnością wznieść oczy ku Niemu, który doskonale nas rozumie i przyjmuje właśnie takich, jakimi jesteśmy dzisiaj.
Jezus wywyższony na Krzyżu to nadzieja, która zawieść nie może. Przecież sam powiedział: “Miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat!” (J 16, 33)





















