Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni (Mt 5,6).
Żeby czegoś „łaknąć i pragnąć”, trzeba tego, po pierwsze, nie mieć; a po drugie, trzeba to cenić.
Jest mnóstwo rzeczy, których nie mamy, ale których nie wzięlibyśmy, choćby nam wciskano: wiele z nich ma reklamy bardzo kolorowe i pomysłowe. A „sprawiedliwość” to jest i ta, której oczekujemy od innych, a nie doznajemy, i ta, której inni oczekują od nas, a nie doznają. „Łaknąć i pragnąć sprawiedliwości” znaczy więc zdawać sobie sprawę z tego, że wszyscy, w tym i ja także, nie dociągamy do poziomu wymagań Bożych, Bożych zaproszeń; boleć nad tym i starać się, żebyśmy wszyscy, w tym i ja także, choć odrobinę bardziej do nich dorośli, i jeszcze bardziej, i jeszcze. (więcej…)