Do klasztoru chełmińskiego przed jego opustoszeniem należały następujące włości. W powiecie chełmińskim: Czyste Wielkie i Małe, Osnowo, Janowo, Mgoszcz, Rybaki; może także Zakrzewko. W powiecie świeckim, za Wisłą: Grabowo, Rutki, Łąkie (dziś: Polskie Łąki). W powiecie toruńskim: Ostaszewko (dziś nie istniejące). Prawie wszystkie te majątki w wieku XVI przeszły w ręce świeckie. Po odnowie klasztoru (1579) tylko o jeden z nich, to jest o Ostaszewko, trzeba było toczyć sądowy proces, który jednak skończył się, pomyślnie dla klasztoru, już w roku 1581 (1). Nadto, przez blisko 20 lat trwał proces graniczny, bardzo trudny, z Samuelem Konarskim, właścicielem Topólna, a sąsiadem Grabowa i Rutek. Wszystkie inne włości zwracano mniszkom bez żadnych takich trudności, jakie kronikarka uznałaby za warte zapisania; najdłużej w rękach świeckich było Zakrzewko, ale w roku 1608 strona przeciwna wycofała swoje pretensje. W Kronice Benedyktynek Chełmińskich znajdujemy po prostu kolejne wzmianki o tych włościach w miarę jak po objęciu ich zaczynano dokonywać w nich remontów i różnych inwestycji. Pierwsza jest wzmianka o Grabowie, która pojawia się w roku 1581 (2); zbudowano tam wtedy nową stodołę i jakąś izbę, może dobudówkę do dworu. Kronika sięga niestety tylko do roku 1618 – dalszy ciąg zaginął – więc możemy śledzić rozwój gospodarki klasztoru tylko przez lat trzydzieści dziewięć. Od roku 1586 zaczyna się też zakup nowych nieruchomości, których do roku 1618 włącznie nabyto dwanaście. Wreszcie od roku 1599 zaczyna się notowanie przychodu i rozchodu, tak w pieniądzach, jak i w naturze; to można śledzić przez lat 20. Na kilka problemów chciałabym tu zwrócić uwagę. (więcej…)