Syn Boży przez Wcielenie, przez wkroczenie w nasz ród i kondycję, dokonał, po pierwsze, uświęcenia nas i podniesienia ku Bogu przez samą swoją obecność, przez to samo, że wołanie „Ojcze” płynie odtąd z ludzkiej ziemi, z ludzkich ust. Starożytność chrześcijańska lubiła to nazywać Jego zaślubinami z ludzkością; Jego obecność wśród nas nie jest już tylko obecnością Stwórcy i Władcy, ale (choć równie niewidzialna) obecnością Brata i Oblubieńca. Po drugie, zaczął nas uczyć swojego sposobu widzenia rzeczy i widzenia nas (M. Borkowska OSB).

Zapraszamy do wysłuchania konferencji naszej siostry Małgorzaty Borkowskiej na temat modlitwy Ojcze nasz. Są one niewielkie objętościowo, proste, ale w punkt… i to w ten centralny dla naszej modlitwy, która ma być trwaniem w Obecności Osoby Ojca. Apostołowie byli zachwyceni sposobem, jakim modlił się Jezus. Obserwowali Go. Też tak chcieli, dlatego poprosili: Panie, naucz nas modlić się (Łk 11,1). A przecież znali fragmenty Tory na pamięć, a ilość żydowskich pacierzy recytowanych z pamięci pewnie był imponująca. Tak, ale to nie było to … chcieli jak Jezus. Czemu? Nasza siostra będzie się starała odpowiedzieć nam na to pytanie.

Przedstawiamy Wam sześć katechez siostry Małgorzaty na ten temat. A Ci, którzy wolą bardziej czytać niż słuchać odsyłamy do Jej książki Jednego potrzeba.

Krok 1: Imię

Modlitwa jest prośbą, więc możemy się spodziewać, że Bóg prośbę spełni i pomoże nam czcić swoje Imię. Właśnie: pomoże, bo Modlitwa Pańska, poddając nam prośby, z którymi powinniśmy zwracać się do Ojca w niebie, jest zarazem lekcją dla nas. Chrystus poddaje nam, o co mamy prosić, a więc także, na czym nam powinno zależeć i o co się powinniśmy za pomocą łaski Bożej starać.

Krok 2: Królestwo

Mówimy: „Ojcze… przyjdź Królestwo Twoje”. I nie ma po co snuć rozważań, czy to Królestwo na ziemi jest możliwe, czy niemożliwe, ani w jakim stopniu, ani jak do niego któremu krajowi daleko. Bo modląc się o przyjście Królestwa Ojca, prosimy o wszystko naraz: i o to ostateczne Królestwo, które ma nastąpić po naszym wspólnym zmartwychwstaniu, i o to niewidzialne z ziemi Królestwo, do którego już tak dawno Chrystus wpuścił „dobrego łotra”, i w końcu także o każdy przejaw czy przebłysk królowania Ojca już tu i teraz, który dowodzi Jego czujnej obecności i naszej do Jego Królestwa przynależności. Jeżeli tych przebłysków dookoła siebie nie widzimy, to może nie umiemy patrzeć?

Krok 3: Wola

Mówimy: „Ojcze… bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi”. A ponieważ powinniśmy nie tylko o to prosić, ale także nad tym pracować – na ziemi – zastanówmy się, jak to jest z tą wolą Ojca w niebie. W sytuacji wzorcowej. Otóż uderza przede wszystkim, że tam wola Ojca jest rozumiana i przyjmowana, i to rozumiana i przyjmowana właśnie jako wola Ojca. Nie jako arbitralne zarządzenie tyrana, nie jako złośliwe ograniczenie wolności, nie jako ucisk wywierany z pozycji siły, ale jako wola Ojca

Krok 4: Chleb

Nigdzie w Piśmie Świętym nie jest napisane, że mamy wymagać wprost od Boga tego, co sami możemy zdobyć, byleśmy sobie tylko zadali trochę trudu. Tam dopiero, gdzie nasze siły zawodzą, gdzie wynik zależy częściowo przynajmniej od okoliczności, na które nie mamy wpływu, gdzie przy całej naszej trosce nie możemy ani jednej chwili dołożyć do swego życia, a chwila ta jest wyjątkowej wagi – tam niewątpliwie powiedziano nam: „proście”. Kiedy sami nic już nie możecie, proście Ojca waszego

Krok 5: Wina

Ten temat w Ewangelii ustawiony jest tak jasno i powraca tyle razy, że go ani przeoczyć, ani wyinterpretować na opak nie sposób. W przypowieści o nielitościwym słudze, w wyraźnych upomnieniach, w podyktowanej nam modlitwie i wreszcie w przykładzie samego Pana (gdy Go krzyżowano) znajdujemy jednoznaczną naukę: Przebaczajcie sobie nawzajem. I jasno także stwierdzono, że to jest warunek, jedyny i nieprzekraczalny, uzyskania przebaczenia od Boga

Krok 6: Zbawienie

Żeby tę prośbę mówić z przekonaniem i zrozumieniem, trzeba mieć trochę doświadczenia własnej słabości. Na początku swego nawrócenia gotowi jesteśmy traktować przykazania Boże, rady ewangeliczne, nauki ascetów tak mniej więcej, jak sportowiec zawody: jeszcze wyżej dajcie mi tę poprzeczkę, pokażę wszystkim, na co mnie stać. Po latach, gdyśmy już tyle razy zaryli nosem w ziemię, tak że nawet w naszej głowie coś wreszcie zaświtało, nabieramy pokory.


Siostra Małgorzata Borkowska OSB urodziła się w 1939 r. Studiowała polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od 1964 jest benedyktynką w Żarnowcu. Autorka wielu prac historycznych, m.in. Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII i XVIII wiekuCzarna owca, tłumaczka m.in. ojców monastycznych, felietonistka. Nie tak dawno wydaliśmy publikację Oślica BalaamaJednego potrzeba, Sześć prawd wiary oraz ich skutki oraz Ryk Oślicy.