Wiadomo, że w każdym chórze jest przynajmniej jedna taka siostra, która śpi, i jedna taka, która się gapi. Ta, co śpi, to śpi i szkody żadnej nie robi; ale ta, co się gapi, może narobić dużo zamieszania, bo jak tylko trafi się chwila ciszy, to ona myśli, że widocznie na nią kolej, więc podskakuje i coś zaczyna – czasem ni z gruszki, ni z pietruszki. Otóż u nas kiedyś tak się złożyło, że ta, która śpi, siedziała obok tej, która się gapi. Było święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy i trzeba było zacząć antyfonę; powinna była ją zacząć ta, która śpi, ale spała. Więc po chwili ta, co się gapi, wykombinowała sobie, że to widocznie na nią kolej; zerwała się i zaczęła. W tym momencie tamta się obudziła i widzi, że jej antyfonę kradną. Więc zerwała się i zaczęła także. I nic by w tym jeszcze nie było śmiesznego, gdyby nie tekst antyfony. Bo efekt dźwiękowy był taki: najpierw chwila ciszy, a potem nagle:

– Jam matka pięknej miłości…
– JAM matka pięknej miłości!!

A my w śmiech: ustalcie między sobą, która, a nie kłóćcie się w chórze.


Jedna z naszych sióstr szła kiedyś przez miasto. Nagle podbiega dziecko, coś szybko mówi i ucieka. Zanim zdążyła zebrać myśli, dziecka już nie było, tylko za sobą słyszy głos:

– Mamusiu, mamusiu! Ja mówię „Pochwalonego”, a ten żeński ksiądz nie odpowiada!


Autentyczne i z wielką skruchą wypowiedziane oskarżenie: – Przewielebna matko ksieni, oskarżam się, że narobiłam wielkiego krzyku i próbowałam matkę przekrzyczeć, ale mi się nie udało…


Czytanie głośne jest w klasztorze stałym punktem programu: w chórze, w refektarzu… I nieraz cała wspólnota podskakuje z uciechy, kiedy lektorka coś nie tak odczyta. Oto kilka zapamiętanych przejęzyczeń:

– Na ukończeniu jest proces kanalizacyjny bł. brata Alberta…
– Ojciec św. udał się do rzymskiej synagogi na spotkanie ekonomiczne…
– Szczur mierniczy szczodrze mi dział wyznaczył…
– Wyrośnie różdżka z psa Jessego…
– Z reguły naszego ojca, św. Benedykta, rozdział sześćdziesiąty czwarty: O oborze opata… (nie-benedyktynom wyjaśniamy, że tytuł rozdziału brzmi: O obiorze opata).
– Jak czytamy w listach świętego Padła…


Fragment z książki A w naszym klasztorze… O autorce: Siostra Małgorzata Borkowska OSB urodziła się w 1939 r. Studiowała polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od 1964 jest benedyktynką w Żarnowcu. Autorka wielu prac historycznych, m.in. Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII i XVIII wiekuCzarna owcaOślica Balaama, tłumaczka m.in. ojców monastycznych, felietonistka. Nie tak dawno wydaliśmy publikację Sześć prawd wiary oraz ich skutki.