Z okazji Świąt Narodzin Pana

Z okazji świąt Narodzenia Pańskiego przekazujemy serdeczne życzenia dla wszystkich naszych Przyjaciół, Bliskich, Znajomych, Dobroczyńców, Gości i tych, którzy zajrzą przypadkowo na naszą stronę. Treść życzeń poniżej. Przy okazji zapraszamy do naszej zakonnej Kaplicy na Pasterkę o godzinie 24:00 – w nocy z 24/25. grudnia. O 22:00 odmawiamy wspólnie uroczystą Godzinę czytań. Można się przyłączyć 🙂

+PAX! Opactwo, Boże Narodzenie A.D. 2023

„Przeżywajmy z radością zbliżające się Boże Narodzenie. Przeżywajmy to cudowne wydarzenie – Syn Boży rodzi się także dzisiaj. Bóg jest doprawdy blisko każdego z nas i pragnie nas spotkać, pragnie nas do Siebie doprowadzić. On jest prawdziwym światłem, które rozprasza i rozgania ciemności otaczające nasze życie i ludzkość„

papież Benedykt XVI

Chrystus nam się narodził! Uwielbiajmy Wcielone Słowo!

Na święty czas Bożego Narodzenia oraz na wszystkie dni zbliżającego się Nowego Roku 2024 życzymy i oto się modlimy, by łaska Boża wspomagała nas wszystkich w podążaniu drogami dobra, miłości i sprawiedliwości, w dobrym zdrowiu duszy i ciała.
Niech nowonarodzony Książę Pokoju, napełnia nasze serca pokojem i radością, a Maryja Panna i św. Józef wypraszają Boże dary i światło Ducha Świętego.

Serdecznie pozdrawiamy
i życzymy błogosławionych
i spokojnych Świąt oraz do siego Roku!

Nowa książka s. Małgorzaty Borkowskiej pt. „Nasze śluby”

Przez „śluby” rozumiemy obietnice złożone Bogu. I to jest rzecz odwieczna, stara jak wszystkie religie; na przykład w religii greckiej i rzymskiej jeśli człowiek chciał coś osiągnąć, a szanse były, powiedzmy, niepewne – to obiecywał bogom, albo któremuś konkretnemu bogu, taką a taką ofiarę za spełnienie się swoich pragnień. A potem, jeżeli się spełniły, miał obowiązek rzeczywiście taki dar złożyć. To było na ogół jakieś bydło ofiarne; w zależności od zamożności mogła to być jedna jałówka albo i sto (stąd nazwa hekatomba: ofiara stu). W każdym razie była to jakaś transakcja, całkiem konkretna, coś za coś. Trochę bardziej skomplikowana była sprawa ofiar w religii Izraela, bo tam to nie zawsze była transakcja. Tam był przede wszystkim obowiązek składania Bogu ofiar dlatego po prostu, że Mu się kult należy. Był więc codzienny kult świątynny, jeden baranek rano, a drugi wieczorem; i było też powiedziane, że trzy razy w roku każdy Izraelita ma zjawić się w świątyni i nie będzie wtedy przychodził z pustymi rękami. Jednego mogło być stać na miarę mąki, a innego na piętnaście (na przykład) krów, czy byków, czy owiec… (Raczej zresztą byki niż krowy były faworyzowane jako ofiara w Izraelu.) W każdym razie, cokolwiek składano, składano takie ofiary nie dlatego, że ktoś chciał coś uzyskać, tylko jako wyraz czci, wyraz uznania praw Bożych nad człowiekiem. Oczywiście były także ofiary obiecywane w zamian za coś. (Czasami całkiem głupio, jak w wypadku Jessego, który obiecał ofiarę z człowieka, i do tego z człowieka, który akurat wyjdzie mu przeciw po zwycięstwie. A wyszła jego jedyna córka, i co było robić? To jednak stało się w czasie, w którym Izrael był pod wyraźnym wpływem sąsiednich kultów pogańskich. Bo Pismo Święte przecież tego nie nakazuje; Objawienie Boże nie nakazywało; to tylko w pogańskiej myśli można było uznać ofiarę z człowieka za miłą Bogu.)

W każdym razie nakazane przez Prawo ofiary miały przede wszystkim sens kultowy. Natomiast te prywatne, dobrowolne, bywały często kultowe, a również często dziękczynne, w odpowiedzi – na przykład – na jakąś spełniona prośbę. Brać się musiały oczywiście z własności prywatnej, ze stanu posiadania. Co człowiek miał, to ofiarowywał, wedle możności: bogatszy barana, uboższy gołębia… Ale czy to była baryłka oliwy, bo przecież i oliwa, i sól, i mąka były składane w ofierze, czy to było coś ze stad swoich, czy cokolwiek; choćby nawet i wino, bo były i ofiary „płynne” – tak czy inaczej, dawało się coś ze swego, i tym samym rezygnowało się z tego samemu. Jeśli ofiara była całopalna, to tego barana już dotychczasowy właściciel nie zje; jeśli była biesiadna, tenże właściciel tracił z niej przynajmniej części spalone i części należne kapłanom.

Więc przez ślub rozumiemy obietnicę złożoną Bogu. Obietnicę ofiarną. Nasze śluby dotyczą jednak przede wszystkim nas samych, naszego życia i postępowania. Przecież ślubowanie, że się będzie tak a tak żyło, i to zawsze, to jest kwestia postępowania, obejmuje moją osobę, a nie tylko to, co posiadam, co mam w kieszeni. Owszem, jakiś wpływ na stan posiadania śluby zakonne mają, choćby ślub ubóstwa; ale ofiara z takich czy innych praw własności to już jest dla nas rzecz wtórna, po prostu konsekwencja ofiary właściwej. A ta obejmuje przede wszystkim styl życia, intencje, cele / Małgorzata Borkowska OSB

Cała piękna jesteś, Maryjo

„O Maryjo, dzięki temu, że jesteś pełna łaski, radują się wyzwoleni z więzów Otchłani, a mieszkańcy ziemi weselą się, bo została im przywrócona rajska szczęśliwość. O chwalebna Dziewico! Dzięki Twojemu Synowi, Królowi chwały, radują się sprawiedliwi, którzy zmarli, zanim zmarł Ten, który jest życiem, albowiem zostały stargane wiążące ich pęta; radują się i aniołowie, bo oto powstaje od nowa ich na wpół zburzona niebiańska społeczność.” Mowa św. Anzelma, biskupa

Nazywana jest Jutrzenką, bo zapowiada Słońce, które już za chwilę rozbłyśnie i wydobędzie z mroku wszystko na ziemi. Choć jaśnieje tylko odblaskiem prawdziwej Światłości, to jaśnieje nim najpiękniej ze wszystkich ludzi.

Maryja. Zwyczajna i zupełnie niezwykła. Stąpała twardo po ziemi, ale nic z brudu tej ziemi do Niej nie miało dostępu. Zachowana od pierworodnej zmazy, aby przyjąć w łonie i w sercu Świętego Boga. Jej radosne Fiat odmieniło losy świata, dlatego jest Przyczyną naszej radości. Jej Niepokalane Poczęcie zapowiada przyszłą chwałę dzieci Bożych, gdy zajaśnieją pełnym blaskiem swego Ojca. Królowa Aniołów i ludzi, łącząca Niebo i Ziemię.

Patronuje naszej Kongregacji Mniszek Benedyktynek w Polsce. Prowadzi do Jezusa każdą z nas, każdą Wspólnotę i całą Kongregację. Obyśmy mogły zawsze powtarzać za antyfoną z Jutrzni Jej Uroczystości: „Dziewico Niepokalana, idziemy za Tobą pociągnięci wonią Twojej świętości.”

Listopad w Zaciszu św. Benedykta

Spadły śniegi, przyszły mrozy, ale na szczęście druga część Zacisza św. Benedykta jest już pokryta dachem. Od zimna chronią też wstawione ostatnio nowe drzwi, dyskretnie schowane za dawnymi odnowionymi wrotami. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają powstanie tego dzieła, które ma służyć wielu wędrowcom, strudzonym na drogach życia i poszukującym ciszy, Boga i przestrzeni modlitwy. W listopadzie na konto budowy Zacisza św. Benedykta wpłynęło 4.175 zł. Odwdzięczamy się modlitwą!


Darowiznę na projekt można przekazać wysyłając przelew na poniższy nr konta:

PL: 26 8349 0002 0010 9921 2000 0010

EUR: SWIFT: GBWCPLPP 47 8349 0002 0010 9921 2000 0020

USD: SWIFT: GBWCPLPP 13 8349 0002 0010 9921 2000 0050

z dopiskiem: „Zacisze św. Benedykta”

Możesz nas wesprzeć darowizną on-line.

Aby przekazać inną kwotę należy kliknąć Zapłać z Przelewy24.pl i wpisać kwotę w formularzu płatności. Można też skorzystać z cegiełek poniżej:

[/vc_column][/vc_row]
Kwota:
Tytuł przelewu:
Imię i nazwisko / nazwa:
Adres e-mail:
Miasto:
Kod:
Ulica:
Numer domu:
Numer mieszkania:

Dane osobowe podane na niniejszej stronie będą wykorzystane WYŁĄCZNIE w celu przeprowadzenia procesu płatności.

Zapewniamy o naszej stałej modlitwie w intencji wszystkich Dobroczyńców naszego Opactwa. Wierzymy, że radość z wypełnienia słów Jana Pawła II, iż człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, czym dzieli się z innymi, staną się również Państwa udziałem.

Z wyrazami szacunku

Matka Faustyna Foryś OSB

Adwentowe skupienie oblatów

Od 1 do 3 grudnia spotkaliśmy się w Żarnowcu, u progu Adwentu, na ostatnich w tym roku rekolekcjach. Bezpośrednio, po krótkim przywitaniu w kawiarence, zaczęliśmy ćwiczenia z recytacji i śpiewu psalmów, hymnów oraz antyfon z brewiarza, które weszły już na stałe do programu naszych spotkań. Ćwiczenia poprowadziła siostra Rafaela wraz z siostrą Weroniką.

(więcej…)

Radosne oczekiwanie

Rozpoczynamy kolejny już Adwent w naszym życiu. Dziś modlimy się : Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy przez dobre uczynki przygotowali się na spotkanie przychodzącego Chrystusa, † a w dniu sądu, zaliczeni do Jego wybranych, * mogli posiąść Królestwo niebieskie. Przez Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, naszego Pana i Boga, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * przez wszystkie wieki wieków. Amen.

(więcej…)

W ciszy z Chrystusem Królem Wszechświata

To były ostatnie Weekendowe Rekolekcje Benedyktyńskie w tym roku i zakończenie roku liturgicznego – Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Powierzając się panowaniu Jego miłości, 10 rekolektantów przeżyło swój czas skupienia i modlitwy, rozważając tajemnice relacji Jezusa z Ojcem. Były to też ostatnie jesienne dni, zaraz potem zrobiła się zima. Było więc w tym klimacie coś z ostateczności. Może najbardziej to, że ostatnie Słowo należy do Boga, że w końcu to o Niego chodzi, On jest celem, do którego wszystko zmierza, nawet jeśli na co dzień nie za bardzo to widać. Dlatego potrzeba takich chwil jak rekolekcje, by rzeczy trafiły na swoje miejsca, by spojrzeć na rzeczywistość oczami wiary, by wsłuchać się w to, jak Jezus opowiada o swoim Ojcu. Nie ma nic ważniejszego. Drodzy rekolektanci, niech Chrystus króluje w Waszym życiu, niech Was prowadzi swoimi drogami.

Dzień modlitwy pro orantibus

21 listopada, każdego roku obchodzony jest Dzień modlitwy za żeńskie klasztory kontemplacyjne. Jest to liturgiczne wspomnienie ofiarowania Niepokalanej Maryi Panny, w Świątyni Jerozolimskiej. Ważna jest tu treść tej tajemnicy – Maryja była całkowicie oddana Panu Bogu. Podczas Zwiastowania mówi o sobie: Oto ja Służebnica Pańska. My, Mniszki benedyktynki, podczas uroczystej profesji monastycznej- ślubujemy Bogu na zawsze… Konsekracja monastyczna z obrzędem nałożenia obrączki przez Ks. Biskupa jeszcze ściślej łączy nas z Chrystusem. To więc i nasze święto. Każdego dzień oddajemy się Panu na nowo. Ale przecież ON – nasz Bóg i Pan zawsze jest w tym oddaniu się nam – PIERWSZY. Dziękujemy WSZYSTKIM, którzy nas wspierają modlitwą i w różnoraki inny sposób! Niech we wszystkim i zawsze Bóg będzie uwielbiony!

Z kapłanami przy Bożym Sercu

Wśród strug deszczu i porywów wiatru 14 kapłanów dotarło na ten koniec świata, jakim jest Żarnowiec, by we wtorkowe popołudnie rozpocząć swoje kapłańskie rekolekcje. Z różnych diecezji, z różnych owczarni, młodsi i starsi, wikariusze, proboszczowie, wykładowcy, a wszyscy po to, by przylgnąć do Bożego Serca, które kiedyś ogarnęło ich miłością i posłało w świat do dusz spragnionych Jezusa. Przez kolejne dni na konferencjach s. Małgorzaty i homiliach ks. Jarosława słuchali o tym Bogu, który chce być w centrum ich życia, ich modlitwy i głoszenia. Przyjmowali z Jego rąk czas odpoczynku i wytchnienia, czas pogody, która łaskawie powstrzymała opady i zawieje, by umożliwić wędrówki po okolicy. Chętni z zapałem wycinali pierniczki i łupali orzechy. Wieczorami wszyscy wpatrywali się w ciszy w Najświętszy Sakrament, a co im wtedy mówił – to już ich tajemnica. A my byłyśmy szczęśliwe, że możemy jakoś w tym ich czasie przy Panu uczestniczyć, że to w naszym Domu nabierają sił na dalsze pasienie owiec. Niech ich Pan Bóg dalej prowadzi swoimi drogami.

Galeria

W listopadowej ciszy przy Panu

W zeszły weekend kolejna grupa uczestników przeżywała swoje rekolekcje w ciszy w naszym klasztorze. Dotarli z różnych stron, z bliska i daleka, pociągani pragnieniem pobycia blisko Pana. Razem z nami popłynęli na falach psalmów Liturgii Godzin, przycupnęli u stóp Najświętszego Sakramentu w cichej adoracji, spróbowali swoich sił w wykrawaniu pierniczków, pakowaniu woskowych figurek, różańców i ciastek, słuchali głosu Pana wśród szumu jesiennych liści. Ogarniamy Was modlitwą, niech radość bycia w ciszy przed Panem umacnia Was tam, gdzie tej ciszy macie mniej, ale nie mniej Bożej obecności.